Sierpień to miesiąc, w którym już od kilkunastu lat grupa naszych nauczycieli wraz z małżonkami i wypróbowanym gronem przyjaciół szkoły wyjeżdża na kilkudniową wycieczkę. W tym roku – kierunek Berlin, a tak naprawdę Szczecin, z którego do Berlina jest już całkiem blisko.
Wycieczkowicze wyruszyli z Rozniszewa w czwartek 16-go sierpnia i w zasadzie cały pierwszy dzień spędzili w autokarze, wszak z Rozniszewa do Szczecina jest ponad 600 km. Wczesnym popołudniem dotarli do Dworku w Płoni – miejsca „wypadowego” całej eskapady.

Następnego dnia wraz z przewodniczką pojechaliśmy do stolicy Niemiec – Berlina. Oczywiście jeden dzień to stanowczo za mało by zwiedzić to wielkie miasto, ale wycieczkowiczom udało się odwiedzić najbardziej znane berlińskie miejsca – Brama Brandenburska, siedziba Bundestagu, pozostałości muru berlińskiego, okolice dworca ZOO, Aleksanderplatz. Starczyło czasu na zjedzenie tradycyjnej, niemieckiej kiełbaski w bułce. Trochę zawiedzeni byliśmy berlińską zielenią, ale wytłumaczyliśmy to sobie suszą z jaką od kilku miesięcy zmagają się berlińczycy.

Kolejny dzień wycieczki to zwiedzanie Szczecina, który w przeciwieństwie do niemieckiej stolicy powitał nas mnóstwem kwiatów i terenów zielonych. Spacer po stolicy Zachodniego Pomorza rozpoczęliśmy od Wałów Chrobrego skąd mogliśmy podziwiać płynącą w dole Odrę i tereny szczecińskiego portu. Jeszcze piękniejszy widok rozpościerał się z wieży szczecińskiej Katedry. Tu obejrzeliśmy panoramę całego miasta. Byliśmy też na szczecińskim zamku i starówce. Odwiedziliśmy również nowoczesny i dość kontrowersyjny gmach Opery Szczecińskiej. Okazało się, że wewnątrz robi duże wrażenie.
Czwartego dnia wyruszyliśmy nad Bałtyk. Zaczęliśmy od Świnoujścia. Aby dostać się do tego miasta trzeba przeprawić się promem przez Odrę. Przy nabrzeżu portowym mogliśmy podziwiać piękne żaglowce, które akurat miały tu swój zlot (chyba raczej spływ). Nie mogło zabraknąć czasu na wizytę na plaży i zamoczenie stóp w morzu. Na zakończenie wizyty w Świnoujściu weszliśmy na latarnię morską skąd podziwialiśmy panoramę polskiego i niemieckiego wybrzeża Bałtyku. W drodze powrotnej do Szczecina wstąpiliśmy jeszcze do Międzyzdrojów – jednego z najmodniejszych, polskich kurortów. Byliśmy na słynnym molo i oczywiście w Alei Gwiazd polskiego kina.

W poniedziałek, 20 sierpnia, wyruszyliśmy w drogę powrotną. Przecież wkrótce rozpoczęcie nowego roku szkolnego.